W poszukiwaniu straconego czasu 3 – mindfulness

mindfulness

Mindfulness jest teraz bardzo modne i popularne. Powstają szkoły, wzrasta na rynku ilość szkoleń i trenerów uważności. W Wielkiej Brytanii przyjęto nawet odpowiednie zarządzenie parlamentu wprowadzające praktykę mindfulness do różnych sfer życia w różnych organizacjach wierząc, ze uzdrowi to w pewien sposób system. I ludzi.

Podróże w czasie

W Twoich rękach trzeci odcinek cyklu o poszukiwaniu straconego czasu. Czy udało Ci się wykonać ćwiczenie analizy przeznaczenia czasu w poszczególnych obszarach swojej aktywności? Czy dostrzegasz już pełnione przez siebie role i ich wpływ na wykonywanie poszczególnych codziennych zadań i działań? Jeśli tak – to zapewne masz już pewne wnioski dotyczące tego, jak gospodarujesz swoim czasem i na co go przeznaczasz. Tym razem zapraszam Cię w podróż po trzech etapach Twojego życia – przeszłości, przyszłości i teraźniejszości.

Słyszeliście już o mindfilness?

Znasz takie pojęcie jak mindfulness? Jeśli nie – pozwól, że nieco Ci je przybliżę. Teoria ta skupia się na koncentracji duszy i umysłu na tym, co dzieje się tutaj, gdzie jesteś ciałem w tym momencie. W bezpośrednim, dosłownym tłumaczeniu mindfulness to uważność. Ale nie jest to tylko definicja, a również – a może w głównym zakresie – przyjęcie pewnego rodzaju postawy życiowej, skupiającej się na maksymalnym dostrzeganiu i byciu (przede wszystkim duchem i umysłem) w realnym czasie w realnym miejscu (czyli tam, gdzie jest Twoje ciało).

Świat oszalał w ostatnich 2-3 latach na punkcie uważności i byciu MF. Postawa ta wynika przede wszystkim z poszanowania siebie, swoich potrzeb, pragnień, chęci szczęśliwego i zdrowego przeżycia świadomie swojego życia. Jest to zdrowe podejście, pozytywnie wpływa na nasz układ nerwowy czy odpornościowy, sprzyja podwyższeniu efektywności, poczuciu spełnienia i wewnętrznej równowagi. Ośmielam się nawet porównać mindulness do jogi twierdząc, że jest pokarmem dla naszej świadomości podobnie jak joga jest nieskończonym pokładem energii dla naszego ciała. I niewątpliwie w jednym i drugim przypadku oddziaływanie to opiera się na skupieniu i koncentracji na tym, co się dzieje w tej właśnie chwili – z naszym ciałem (w jodze) i z myślami (w mindfulness).

Jeśli chcesz praktykować uważność polecam książkę: Mindfulness trening uważności Mark’a Williams’a i Darry’ego Penman’a (Wydawnictwo Samo Sedno, Warszawa 2014). Polecam również medytowanie. To najlepsza nauka uważności na siebie.

Zdaję sobie sprawę, że mindfulness jest obecnie pewnym nowym trendem, modą, sposobem na życie w pędzącym świecie. Jednak zobacz – wiele trendów w sposobie na życie przyjęło się i jest wszechobecne: wegetarianizm, bieganie, slow-life, wolontariat. Trudno teraz wyrokować, czy moda na bycie MF przeminie za chwilę czy zostanie utrwalona jako postawa życiowa – ale warto mimo wszystko spróbować. Praktyka mindfulness opiera się głównie na praktykowaniu pewnych określonych zachowań w określonych sytuacjach i tym samym tworzeniu w sobie pewnych nawyków. Praktykowanie to później staje się częścią naszej osobowości i nagle odkrywamy, że jesteśmy zupełnie lepszą osobą (ludzie, którzy praktykują jogę mają specyficzną postawę stojącą – zupełnie nieświadomie ją przyjmują).

Mindfulness z początku może się wydawać sporym wyzwaniem, trudnością, poczuciem zniewolenia w dyscyplinie wypełniania rytuałów. Niemniej jednak warto spróbować, ponieważ ta postawa jest również rozwijającym się i pogłębiającym z każdym dniem procesem w duchu radości, luzu i lekkości. Jest to naprawdę możliwe w dzisiejszym zapędzonym, zdygitalizowanym świecie.

Kaśka

PS. Całość artykułu znajdziecie oczywiście w Kreatorka Uskrzydla.

Dodaj komentarz