BĄDŹ PARYŻANKĄ … – RECENZJA KSIĄŻKI

bądź paryżanką

Znudzona lekturą branżową, wracając z Warszawy przeczytałam książkę.

Mam na dworcu centralnym w Warszawie ulubioną księgarnię – jest to nie tylko księgarnia, są tam też piękne pamiątki z Polski, gazety, napoje, słodycze i różne przydatne w podróży akcesoria. Jednak wchodząc tam, zawsze idę prawie na koniec, do stolika po lewej – tam właśnie jest dział dotyczący rozwoju, biznesu i slow – lifestyle’u. Zwykle spędzam tam czas, gdy oczekuję na pociąg dokądś. Ale ostatnio weszłam tam mając zaledwie kilka minut – po prostu traktuję to już chyba jako stały punkt wizyty na dworcu centralnym (innym stałym punktem jest „surykatkowanie” czyli wychodzenie na powierzchnię i ocena, czy już wyszłam w to miejsce, w które chciałam – ostatnio jednak rytuał ten się osłabia i chyba wkrótce już zaniknie, bo coraz łatwiej mi się porusza po tych podziemnych przejściach).

Ostatnio własnie, wracając po drugim długim dniu szkolenia, weszłam tam i skierowałam się do „mojego” stolika. W oko wpadła mi pozycja „Bądź paryżanką gdziekolwiek jesteś” autorstwa czterech kobiet: Anne Berest, Audrey Diwan, Ceroline De Maigret i Sophie Mas. Bardzo często kupując książki (oprócz oczywiście tych potrzebnych i poleconych) sugeruję się okładką – taka przypadłość, często kosztowna niestety. Książkę przeczytałam jednym tchem w drodze do domu, czyli jakieś 2 godz. 15 minut. Bardzo mi się spodobała.

Na początek: kilka refleksji ogólnych, złotych myśli, opinii o tym, jak paryżanin widzi paryżankę 🙂

Bądź świadoma swoich zalet. I swoich wad. Pielęgnuj je po cichu. Ale nie trać dla nich głowy.

Nie bój się zestarzeć. Nie bój się niczego. Z wyjątkiem strachu.

Wszystko co robisz, przychodzi ci z łatwością, tak przynajmniej powinno to wyglądać.

Autorki w zabawny bardzo sposób opisują to, w jaki sposób żyją paryżanki. Jak się zachowują, w jaki sposób pracują, w jaki sposób wychowują dzieci, jak (się) kochają, w jaki sposób spędzają wolny czas (również na wsi, która jest otoczeniem dla nich nienaturalnym) …. co jedzą i dlaczego nie tyją? Paryżanki mają swój styl i szyk, który pielęgnują. Mają swoje złe nawyki, których się nie wstydzą. Są melancholijne (adekwatnie do paryskiej pogody), są niedoskonałymi matkami (i wcale nie mają z tym żadnego problemu), mają specyficzne poczucie humoru. Przyjmują gości (ale nie więcej, niż 6 osób jednocześnie), z którymi rozmawiają na dyżurne tematy i grają w gry towarzyskie, a potem wzajemnie się obgadują (i nie uważają, ze to w złym stylu – to część rytuału przyjmowania gości i bywania na proszonych kolacjach). Nie wychodzą w sobotę z domu – zmęczenie i stres odreagowują na bieżąco, wcale nie tylko w piątek (a potem mają swoje tricki, którymi maskują imprezy do rana).

W książce jest także przepis na to, w jaki sposób ozdobić lustro pamiątkami (niekoniecznie swoimi, ale w dobrym tonie) oraz kilka sprawdzonych przepisów kulinarnych. Recepta na after-sex lunch, na to, jak sobie radzić w życiu i w miłości, jak mieć czas na wszystko.

Refleksja wynikająca z lektury: można żyć bez stresu, w wielkim mieście bez pośpiechu i do tego, nie mieć (prawie) żadnych kompleksów ani zmartwień, co wynika z podejścia do życia i akceptacji otoczenia i tego, co przynosi los.

Książka jest opatrzona pięknymi ilustracjami, zabawnymi rycinami, zdjęciami. Koniec wieńczy dzieło: na ostatnich stronach znajdziemy kilka sprawdzonych adresów, które TRZEBA po prostu znać, kilka słów i zwrotów, które są niezbędne nie tylko w Paryżu.

Polecam całym sercem. Dla rozluźnienia, poznania kultury Paryża i jego mieszkanek. Dla odstresowania, do pośmiania, do zabicia wolnego czasu.

Kaśka

Jedna myśl na temat “BĄDŹ PARYŻANKĄ … – RECENZJA KSIĄŻKI

  1. Hmnnnn ciekawe na ile faktycznie to życie Paryżanek jest takie wspaniałe 🙂 A na ile to po prostu jakiś stereotyp 🙂 Ale brzmi ciekawie. Miła, lekka lektura do pociągu. Zaintrygował mnie after sex lunch 🙂 no i Twoje surykatkowanie mnie rozbawiło! 🙂 Wybacz, że dopiero teraz :p zapraszam jutro!

    Buziaki!

Dodaj komentarz