Skrzynka przyjęć

skrzynka przyjęćSkrzynka przyjęć to metafora. Pewnie już znasz pojęcie INBOX a nawet INBOX ZERO. Dla mnie osobiście skrzynka zadań wpadających jest trochę jak dyżur na izbie przyjęć w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (taki „Ostry Dyżur” – wiesz, o czym mówię, widzisz to).

Na izbie przyjęć nigdy nie ma spokoju

Jak ogarniesz jednego pacjenta, zaraz przywożą następnego, są mniej i bardziej poważne przypadki, ktoś przychodzi z ulicy z dusznością, kogoś przywozi taksówka, kogoś karetka. Jeden pacjent jest upierdliwy, inny awanturujący się, jeszcze inny pod wpływem używek.

Do tego są czynności rutynowe, wypełnianie tabelek i kart na papierze i w systemie komputerowym, telefony, zamawianie konsultacji, przenoszenie pacjentów. Tempo jest zawrotne.

Każdy lekarz, pielęgniarka, ratownik czy sanitariusz musi znać swoje miejsce, procedury ogólne i szczegółowe, umieć się odnaleźć, a gdy trzeba podjąć samodzielnie decyzję w ramach swoich kompetencji.

Skąd się wzięła nazwa SKRZYNKA PRZYJĘĆ?

Po prostu nie podoba mi się INBOX. Z porównanie ilości i źródeł spadających na mnie codziennie spraw przyszła mi do głowy ta metafora z izbą przyjęć. Rozdzielanie zadań, delegowanie, szybkie działanie, realizowanie spraw, elastyczność i naginanie rzeczywistości – trochę przypominają mi czasem pracę w szpitalu. Nawet w moim teraźniejszym rytmie zgodnym z filozofią powolnościową zdarzają się takie sytuacje chwile, a nawet dni – nie wszystko da się przewidzieć i zaplanować, ale planując rozsądnie zgodnie z regułą 60/40 istnieje duża szansa, że ze wszystkim zdążę, tylko muszę podkręcić od czasu do czasu tempo. Stąd właśnie skrócona nazwa, wymyślona przeze mnie na mój własny użytek – SKRZYNKA PRZYJĘĆ.

Czym jest SKRZYNKA PRZYJĘĆ?

Trafiają tam wszystkie sprawy i zadania, którymi trzeba się zająć, ale nie od razu. Nowe wiadomości emailowe, sprawy wypisane na kartce, o których dostałam informację w trakcie pracy nad czymś innym, nieodebrane połączenia, korytko biurowe z przyniesionymi „w między czasie” dokumentami do przejrzenia, zapisane do przeczytania linki, na które się natknęłam w czasie wykonywania zadań.

A jak wygląda Twoja skrzynka przyjęć? To pewnie maile, powiadomienia, informacje od znajomych, telefony, pisma, polecenia, zadania, sprawy rodzinne. Podstawowym błędem jest ich gromadzenie i odkładanie na później, czyli odwlekanie w czasie decyzji o tym, co z daną sprawą zrobimy. Ilość spraw, która codziennie do Ciebie trafia i którymi musisz się zająć jest na pewno zawrotna – w takim świecie żyjemy. Postaraj się więc wyrobić w sobie nawyk segregowania spraw wpływających od razu, po szybkiej ocenie sytuacji, tak jak lekarz przyjmujący segreguje pacjentów na izbie przyjęć.

Umiejętność podejmowania decyzji w odniesieniu do spraw wpływających jest niezwykle istotnym elementem produktywności i pomaga zwiększać efektywność. Podjęta decyzja to opróżniona skrzynka przyjęć z konkretnej sprawy. Podjęta decyzja to oczyszczony umysł, zdjęty z ramion ciężar, zaplanowane działanie. Obrany kurs, ustawiony ster.

Co możesz zrobić, aby opróżnić SKRZYNKĘ PRZYJĘĆ?

Rób tego w określonym czasie (nie na bieżąco) – skrzynkę przyjęć trzymaj zamkniętą, zaplanuj czas na jej opróżnienie, czyli przegląd i podejmowanie decyzji. Jeśli robisz to raz dziennie zarezerwuj więcej czasu, jeśli częściej – każdorazowo potrzebujesz mniej. Przyjrzyj się każdej sprawie w skrzynce (najlepiej w kolejności przychodzenia), oceń ją, ustal priorytety – określ ważność i pilność każdej sprawy. Następnie podejmij decyzję:

  1. Zrób od razu (jeśli nie zajmie Ci to więcej niż 2-5 minut zrób od razu, nie magazynuj, nie poddawaj się urokom prokrastynacji)
  2. Odłóż do rozważenia, zaplanuj czas na podjęcie decyzji (termin)
  3. Deleguj (o delegowaniu było np. tu)
  4. Wrzuć do archiwum (czyli odpowiedniej teczki, segregatora, skoroszytu) w przypadku, gdy jest to informacja czy dokument, który może Ci się przydać
  5. Dopisz do listy zadań – jeśli jest to sprawa, którą się musisz zająć i zgodnie z matrycą Einsenhowera zaplanuj strategicznie jej wykonanie
  6. Odpuść sobie – są sprawy, które naprawdę nie są warte Twojej uwagi, zachodu, podejmowania działań. Jeśli nie wpływają na wyniki Twojej pracy, nie przybliżają Cię do realizacji celów i nie wynikają z obowiązkowych czynności – spokojnie możesz je odpuścić (być może przyda Ci się umiejętność asertywnej odmowy)

skrzynka przyjęć

To tylko metafora z tą izbą przyjęć

Czy wiesz o tym, że robienie wszystkiego od razu wprowadza niesamowity chaos w Twoją pracę i osłabia koncentrację, a przez to efektywność? To tak, jakby za każdym razem, gdy ktoś wrzuca przez otwór w drzwiach wejściowych ulotkę, sprawdzać, co to? Przeskakiwanie z zadania na zadanie, od projektu do projektu, jest po prostu bezsensowne z punktu widzenia procesu pracy.

Nie trzymaj skrzynki przyjęć otwartej i dostępnej non-stop. Powiadomienia, migające ikonki na pasku zadań, sygnały nadejścia nowych wiadomości to poważne dystraktory.

Pracując, skupiaj się na wykonaniu zadań, a skrzynkę otwieraj raz na jakiś czas, najlepiej w określonych porach i np. na godzinę, albo na pół. Zaplanuj sobie to w harmonogramie albo uczyń z tego swój rytuał!

Nie magazynuj papierów, maili, nie twórz kupek, katalogów „różne”, „inne różne”, „do zrobienia”, przeglądaj listę zadań i planuj ich wykonanie.

 Kaśka